Witajcie!
Pomimo, że minęły dopiero dwa tygodnie to rok 2025 zdążył mnie już zaskoczyć pozytywnie i negatywnie. Dał mi chwilę zabawy i chwilę zadumy. Nie bacząc na moją wysoką motywację do zmian, wystawił mnie już na próbę i wiecie co? Nie udało mu się tak jak co roku wziąć mnie na widelec, zjeść i strawić. To ja wygrałem w tym starciu, ale nie opuszczam gardy, takich prób będzie więcej.
17 Stycznia!
Boicie się tej daty? To umowny dzień porzucenia postanowień noworocznych. Tak jak wspomniałem moje były już wystawione na próbę, ale tym razem się nie dałem! Codziennie walczę chwilę z samym sobą zanim w mroźny, nieuzbrojony jeszcze w światło słoneczne poranek, wyjdę ubrany tylko w szorty i czapkę i zanurzę się w lodowatej wodzie.
Morsowanie było jednym z ważniejszych postanowień noworocznych. Chciałem być codziennie rano w zimnej wodzie. Pomimo, że dostrzegam korzyści płynące z poprawy odporności to bardziej zależało mi na kontrolowanym stymulowaniu układu nerwowego. Szybka regulacja tego co dzieje się z ciałem po wejściu do zimnej wody wprost spod cieplutkiej kołderki pozwala uczyć organizm radzenia sobie z podobnymi sytuacjami w ciągu dnia. Kojarzysz na pewno te chwile kiedy jeden telefon w nieodpowiednim momencie burzy plan dnia i wyprowadza Cię z równowagi o którą tak mocno walczysz od rana. Po treningu jaki daje morsowanie, opanowanie swoich emocji w takiej chwili przychodzi o wiele łatwiej. Dołóż do tego moją ulubioną technikę regulacji emocji oddechem i masz wszystko pod kontrolą.
4-2-8 is the KING!
Jeśli ktoś mówi Ci że regulacja emocji poprzez ćwiczenia oddechowe musi odbywać się w ciszy, na macie, z muzyką relaksacyjną i całą masą innych czynników o których musisz pamiętać to wiedz, że ćwiczenia oddechowe są po to, żeby stres redukować a nie go potęgować. Nie chodzi tu o to aby mieć idealne warunki, owszem jeśli jest taka możliwość jak najbardziej, ale stresujące sytuacje dzieją się nie bacząc na nasze widzi misie dotyczące warunków w których będziemy je opanowywać. Wielokrotnie wykonywałem to ćwiczenie jadąc autem i wyciszając mikrofon w trakcie rozmowy, aby osoba wykrzykująca różne rzeczy do słuchawki nie słyszała, że właśnie ją próbuje „znieść” 😉
Kiedy wydarzy się taka bądź, odpukać, gorsza sytuacja, wyjdź na zewnątrz, spójrz w stronę słońca i wykonaj to ćwiczenie! Cztery sekundy głęboko wdychasz powietrze, dwie sekundy trzymasz w płucach, osiem sekund wypuszczasz, „zerując” płuca. Powtarzać do skutku 😉 Jeśli sytuacja wymaga kilku powtórzeń uważaj na hiperwentylację, wtedy lepiej wykonywać je na siedząco. I to wszystko! To ćwiczenie pomogło mi wiele razy, mam nadzieje że i Wam się przyda.
Kto nie lubi słodyczy?
Nie przypominam sobie osoby, która uparcie twierdziłaby, że nie lubi słodkiego smaku. Ja go uwielbiam! Niestety wiem jak destrukcyjny wpływa na moją motywację, samopoczucie i ogólny stan ma przedawkowanie słodyczy. Całe szczęście jest to drugie postanowienie noworoczne, któremu się nie poddałem. Próbą jest każde wejście do sklepu, półki przepełnione słodyczami krzyczą porównywalnie do tych wypełnionych alkoholem. Na moje nieszczęście półki z warzywami w moim sklepie gdzie zaopatruję się codziennie w jedzenie są na samym końcu. Mocny sprawdzian woli już z samego rana 😉 Mam nadzieje że niebawem podzielę się też z Wami bardziej sprecyzowanymi informacjami jak to, co jemy wpływa na ADHDowy mózg, a temat jest całkiem obszerny i ciekawy.
Małe kroki, wielkie nagrody
Każdy z moich małych kroczków podjętych w dążeniu do poprawy mojego dobrostanu zaczyna pomału przynosić wymierne rezultaty. To jest właśnie to czego latami nie mogłem doświadczyć. Wrzucałem sobie na głowę masę rzeczy, które według mnie miały przynieść oczekiwane rezultaty. Efekt? szybki spadek motywacji spowodowany nadmiernym obciążenie i brakiem widocznych efektów. Dzisiaj już wiem, że przemiana musi iść etapami a poniżej widzicie efekt, wymierny efekt wdrażania kolejnych etapów. To co widzicie to efekty wprowadzenia do mojego życia morsowania, ćwiczeń oddechowych, zdrowych nawyków żywieniowych i na koniec suplementacja CBD + melisa. Jest to zrzut z mojej aplikacji mierzącej parametry snu.
Na pierwszym zrzucie widzicie mój przeciętny sen w 2024 roku. Choć wszystkie powyższe zmiany wprowadzałem nierównolegle to od Świąt Bożego Narodzenia staram się pilnować każdej z nich i każda z nich działa już od świąt codziennie i o to efekt. Poprawa ciągłości snu głębokiego oraz zwiększenie jego ilości. Ma to nieocenione przełożenie na funkcjonowanie w ciągu dnia.
Podsumowanie
Postanowienia noworoczne nigdy nie były moją mocną stroną, do tej pory miałem tylko jedno w całym swoim życiu które wprowadziłem i utrzymałem – papierosy. Nie palę już tak długo, że nie pamiętam kiedy to było. W tym przypadku zagrały względy zdrowotne, w powyższych motywuje mnie chęć zmian i wola walki z samym sobą – ponoć tej najważniejszej walki. Zachęcam Was do morsowania, oczywiście jeśli nie ma żadnych medycznych przeciwskazań. Koniecznie sprawdźcie to! Jeśli nigdy nie mogłeś się przekonać do zimnej wody, może pomogę tym stwierdzeniem – NIC GORSZEGO TEGO DNIA JUŻ CIĘ NIE SPOTKA :).
Zachęcam do ćwiczeń oddechowych, spójrzcie też na swoje menu i zamieńcie sklepowe słodycze na przygotowane samemu pyszne ciasto z bananów ;). Pamiętajcie, jeśli dzisiaj Wam nie wyszło to nic! Jutro też jest dzień, a my lecimy maraton a nie na sto metrów ;). Na koniec kilka kropli CBD z melisą i miłej nocki 😉
Trzymajcie się!